To wynik pewnej babskiej posiadówy w połowie dnia i oglądania gazet z przepisami. I żeby śmieszniej było - wcale nie w nich znalazłam przepis. Od słowa do słowa. A bo ktoś kiedyś... a nie bo Asia robiła. A warkocz. A jak? A tak i tak. O! No i mnie natchnęło. Zlazłam to piętro niżej, do swojej kuchni, pogrzebałam w lodówce, dobra jest - wszystko co mi przyszło do głowy jako potrzebne - było! Zabrałam się do dzieła i powiem, że swego rodzaju fastfoodowo-domowe jedzonko, ale smaczne:) Warto spróbować, zwłaszcza jak nam ciasto francuskie zalega w lodówce :P
Co musimy znaleźć w lodówce i jej okolicach:
- paczkę ciasta francuskiego
- słoiczek przecieru pomidorowego
- 5 pieczarek
- 4 grube plasterki szynki
- mozarella
- jajko
- oregano, czosnek granulowany, sól
Działamy:
- Szynkę kroimy w kostkę, pieczarki w plasterki.
- Kawałki ciasta francuskiego rozwałkowujemy (zachowujemy kształt prostokąta, po prostu robimy go większym, a cieńszym). Prostokąt z dłuższych stron nacinamy w paski do jednej trzeciej wysokości (tak, żeby został nam środek, na który położymy farsz).
- Środek smarujemy przecierem, posypujemy oregano, solą i czosnkiem. Układamy nań szynkę, pieczarki i posypujemy mozarellą.
- Powstałe paski ciasta układamy na skos, naprzemiennie, tworząc 'warkocz'.
- Smarujemy roztrzepanym jajkiem.
- Zapiekamy w 200ºC, aż warkocze się ładnie zarumienią.
Super przepis na przekąskę!
OdpowiedzUsuń