Właściwie to ciastko powinnam nazywać 'sernik na zimno, ale pieczony'. Jakaś taka zakręcona byłam, jak je robiłam i ubzdurałam sobie, że to sernik na zimno. Trzy godziny później w lodówce z oczywistych powodów się nie zsiadł i dopiero wtedy zaczęłam się zastanawiać, co też może być nie tak... ano trzeba go było upiec:) Serniczek przyznam się pyszny i inny niż wszystkie, które do tej pory jadłam. Dobry. Przepis wynalazła Iza ( o tutaj, ja go minimalnie zmodyfikowałam ) i zaczęła mi ciamkać o nim na fb.... jakoś tak skutecznie, że poleciałam do sklepu po pierniki i zrobiłam. Zapachniało w domu bożym narodzeniem i nie powiem.... a właściwie to powiem....ciężko go było uchować dla wszystkich i nie wszyscy koniec końców spróbowali. Ale następnym razem spróbują, moja w tym głowa:)
By móc zaszaleć na serowo z piernikowym akcentem potrzebujemy:
na ciasteczkowy spód:
- 220 g ciastek zbożowych
- 70 g roztopionego masła
- 2 łyżeczki kakao
- pół łyżeczki cynamonu
- pół łyżeczki imbiru
- Ciastka i wszystkie elementy sypkie blendujemy w garnku, dolewamy masło - żeby uzyskać konsystencję mokrego piasku.
- Tortownicę (24cm) wykładamy papierem do pieczenia i układamy w niej ciasteczkowy spód - na czas przygotowania masy serowej ląduje w lodówce.
na masę serową:
- 800 g sera twarogowego (może być ten w kubełkach do sernika)
- 2 czubate łyżki budyniu waniliowego
- 16 g cukru waniliowego
- 1/2 szklanki cukru
- 4 jajka
- 1 łyżeczka esencji waniliowej
- kilka kropel aromatu rumowego
- 200 g pierniczków (wg mnie najlepsze są nadziewane śliwkami i w polewie czekoladowej - dają taki cudowny zapach)
- Wszystkie składniki oprócz jajek utrzeć na gładką masę.
- Dodać jajka i krótko zmiksować (tylko tyle, żeby składniki się połączyły).
- Wylać 1/2 masy serowej na przygotowany spód, ułożyć pierniczki i zalać pozostałą masą serową. I nie wstawiać do lodówki na kilka godzin, to jednak nie sernik na zimno;)
- Piec w 160ºC 45 minut (pierwotnie w przepisie jest 1h15min, ale u mnie po 45 minutach sernik przeszedł próbę patyczka, więc go dłużej nie trzymałam:)
- Wystudzić, posypać cynamonem i wstawić jeszcze na kilka godzin do lodówki (tak naprawdę ciasto jest najlepsze na drugi dzień).
Smacznie zapowiada się ten serniczek :)
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie! Może popełnię na Święta, choć bliżej mu do Bożego Narodzenia niż Wielkanocy :)
OdpowiedzUsuńStanowczo bliżej, ale nie ma się co sugerować;p żeby przez stereotypy człowiek miał nie zjeść dobrego sernika? Też mi coś:P
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszedł! Fajnie, że przepis się spodobał:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
dla mnie już nie wystarczyło..... buuu... :(
OdpowiedzUsuńkiedy pieczesz znowu? :D