Potrawa własna, pozwalająca minimalnym nakładem środków przygotować naprawdę pyszny obiad o ile ktoś gustuje w tak gęstych zupach:) My uwielbiamy, więc nie było problemu. W dodatku jakby się samo robiło. Ciężko było mi znaleźć odpowiedź na stwierdzenie mojego kochania: "No dobra, ta porcyjka w garnku to dla mnie, a ty co jesz?". Ale na szczęście jakoś się podzielił i głodna nie chodziłam;)
Ingrediencje:
- 4 średnie marchewki
- 1 cebula
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1 łyżeczka curry madras
- 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 2 kostki rosołowe drobiowe lub warzywne
- 1 łyżeczka przecieru pomidorowego
- sól
Czarujemy coś z niczego:
- Marchewkę kroimy w kostkę i razem z posiekaną cebulą podsmażamy na patelni.
- Warzywa przerzucamy do garnka (tylko celnie, mniej mycia będzie :P), zalewamy litrem gorącej wody i wrzucamy dwie kostki rosołowe. Gotujemy na małym ogniu, aż marchewka zmięknie.
- Dodajemy przyprawy i przecier, wszystko blendujemy i taki oto krem podajemy z grzankami albo groszkiem ptysiowym. Prawda, że się prawie samo zrobiło? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz