Jak bardzo są one amerykańskie - przyznam się - nie wiem. Ale podobno tego typu słodkości tam właśnie występują i choć pyszne, nie do końca przypominają nasze polskie krówki ciągutki. Szczerze mówiąc wolę je sto razy bardziej. Przypominają nieco pralinki i po prostu rozpływają się w ustach:) Niestety teraz ostatni dzwonek na robienie, bo za chwilę wybuchnie w całej krasie wiosna, zrobi się więcej niż ciepło i krówki po prostu będą się rozpływać. Dlatego daję przepis (obiecany i dedykowany pewnej żabie) ze zdjęciem w papierkach, bo po rozpakowaniu żaden z cukierków nie miał na tyle długiej żywotności, by fotograf zdążył zrobić zdjęcie:P Podam przepis na krówki dwojakiego rodzaju - czarne i białe w kropki bordo;)
Do czarów nam potrzeba:
- 300 ml śmietany kremówki 30%
- 3/4 szklanki cukru
- 1/2 kostki masła
do krówek białych dodatkowo:
- aromat śmietankowy lub waniliowy
- żurawina
do krówek czarnych dodatkowo:
- łyżka kakao
- aromat rumowy
Czarujemy:
- Wszystkie składniki (prócz żurawiny w przypadku krówek białych) wrzucamy do garnka i gotujemy na maleńkim ogniu cały czas mieszając (pilnujemy, bo zostawione same sobie nie wiadomo kiedy przypalają się i ciężko garnki domyć;) ). Nie podam wam dokładnego czasu, bo krówki są bytami, które za każdym razem inaczej się zachowują i nawet jak się je umie robić - potrafią wykręcić numer:) Ale w każdej formie są pyszne, więc stratni nie będziecie, najwyżej je łyżeczką zjecie zamiast nożem kroić;)
- Kiedy należy uznać, że krówki są gotowe? Gdy masa zgęstnieje (około 30-40 minut). Najskuteczniejsza jest metoda talerzyka - czyli wylewamy nieco masy na spodeczek, liczymy do 5 i go odwracamy. Jeśli masa zastygła i nie spływa po talerzyku - znaczy, że można przejść do punktu trzeciego.
- Zdejmujemy krówki z ognia (w wersji białej teraz dodajemy żurawinę) i przez chwilę miksujemy. Nie jest to niezbędne, ale mam wrażenie, że miksowanie zwiększa procent szans na udane słodkości:)
- Do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia wlewamy krówki i czekamy aż się schłodzą (zimą warto wystawić na parapet, jak wystygnie do lodówki). Po dwóch godzinach schłodzoną masę kroimy i zawijamy w prostokąty wycięte z papieru do pieczenia (bo tylko od niego nawet jak krówka będzie nieco zbyt rzadka - da się ją odlepić).
- Przechowujemy je w lodówce, choć oczywiście chwilę na stole też postoją bez rozpływania się. Jeśli krówki w keksówce nie zastygną się - możemy spróbować wrzucić je do gara i jeszcze przez 10 minut pogotować.
Jeeeee!!! :D Dzięki :* Wreszcie wiem, jak krówki wyglądają "od gara" :) Nie mam pojęcia, czy będziemy w stanie je stworzyć, czy skończy się na wylizywaniu rondla, ale na pewno będziemy próbować aż do skutku. Damy znać, jak wyszło ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Żeby dać znać, żaba będzie musiała usiąść przed monitorem, a w ten sposób spuści z oka rondel w kuchni :P :P
OdpowiedzUsuńŻaba jeśli popisze się sprytem to da znać dopiero po wyskrobaniu rondla:P
OdpowiedzUsuńŻaba z uwagi na gabaryty posiada możliwość przebywania w kilku miejscach równocześnie, co oznacza, że rondel będzie cały czas na oku, a Warząchew Sprawiedliwości w ręce :P
OdpowiedzUsuńnie lubię tych krówek.... bo za szybko się kończą :P
OdpowiedzUsuńhmm od kiedy żaby żywią się cukrem? :D
super przepis! :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuję w najbliższym czasie :)
Czekam na wasze krówki:) może wam się uda sfotografować je toples;)
OdpowiedzUsuńSkoro kot może jeść bób i chipsy paprykowe, to czemu żaba nie miałaby żywić się cukrem? ;)
OdpowiedzUsuńZabieram się za te krówki i zabieram, ciągle bezskutecznie. Pewnie z obawy, że nie wyjdą albo, że zdążymy je pochłonąć zanim pobiegnę po aparat :P
One nie mogą nie wyjść:) One po prostu mogą mieć różny stan skupienia:P ale wyjdą zawsze i pyszne będą zawsze:)
UsuńZrobiłam :) Rozwlekła relacja u mnie na blogu, a tu napiszę Ci tylko - miałaś rację, są pyszne :) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńJedna odważna:)
UsuńHalo, to jeszcze ja. Chciałabym zrobić migdałowe krówki i nie wiem co dodać do środka - płatki migdałowe czy słupki czy może zmielić? Poradź coś :)
OdpowiedzUsuńJa bym dała płatki, bo zmielone będzie miało niefajną konsystencję, na całych migdałach można za to zęby połamać:P Płatki i kilka kropel olejku migdałowego:)
UsuńAha, dziękuję :)
Usuń