Styczniowo jest za oknem. Szaro. Buro. Białawo. Nieco smutnawo. Coś z tym trzeba zrobić... no to robimy. Kolorową niczym Wschód z Baśni Tysiąca i Jednej nocy sałatkę. Sałatkę nietypową, o pozornie wykluczających się smakach, a jednak pyszną, świeżą, intrygującą. Sałatkę godną stołu każdego władcy, nie tylko szejka... I odkrycie: tak! To stanowczo nasze smaki:)
Składniki:
- 3 pomarańcze
- 2 czerwone cebule
- 3 papryki (żółta, zielona, czerwona)
- 2 łyżki posiekanych, świeżych listków melisy
- 1 łyżka świeżych, posiekanych listków mięty
- zielone oliwki (opcjonalnie do przybrania, my stanowczo wolimy bez)
sos:
- 3 łyżki oliwy
- 3 łyżki soku z cytryny
- łyżeczka musztardy
- 1/4 łyżeczki startej skórki pomarańczowej
- sól, pieprz, szczypta cukru
Czarujemy:
- Składniki sosu dokładnie wymieszać i wstawić do lodówki.
- Składniki sałatki pokroić w niezbyt dużą kostkę, wymieszać z miętą i melisą. Zalać dobrze schłodzonym sosem i jeśli lubimy - udekorować oliwkami.
- A potem pozostaje już tylko jeść.
oczy mówią mniam! :)
OdpowiedzUsuńwygląda cudownie...pyszności:)
OdpowiedzUsuń